28-letni Schaars trafił do Sportingu latem z AZ Alkmaar i z miejsca stał się podstawowym środkowym pomocnikiem. W piętnastu meczach portugalskiej drużyny strzelił trzy gole. Wcześniej nie był tak skuteczny. W latach 2003-05 w Vitesse w 44 spotkaniach w lidze trafił do siatki 4 razy, a w 129 meczach przez sześć sezonów w AZ strzelił siedem goli. Jest też 15-krotnym reprezentantem
Holandii.
Od połowy
stycznia Schaars leczył kontuzję uda. W sobotnim meczu z Maritimo, przegranym przez Sporting 0:2, wszedł na boisko po przerwie. Z Legią ma zagrać od pierwszej minuty. "Schaars nie ma kapitańskiej opaski, ale jego wpływ na drużynę - na boisku i poza nim - jest tak wielki, że to duże wzmocnienie" - ocenia serwis internetowy portugalskiego dziennika "Record".
Powrót Holendra po kontuzji to niejedyna dobra wiadomość dla trenera Domingosa Paciencii. Przed tygodniem do gry po trwającej miesiąc kontuzji wrócił rodak Schaarsa 23-letni napastnik Ricky van Wolfswinkel. Strzelił gola w niedawnym meczu Pucharu Portugalii z Nacionalem (3:1).