Mecz przy Łazienkowskiej zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 19.00, ale austriacki zespół do stolicy przylatuje już w środę. W pierwszym meczu wygrał 2:1.
- Zwyciężyliśmy przed własną publicznością 2:1. Losy awansu nadal pozostają sprawą otwartą, ale my nie stoimy na straconej pozycji - uważa Hadzić. Sytuację Legii przed rewanżem znacznie poprawiła strzelona na wyjeździe bramka. Do siatki Ried trafił Danijel Ljuboja. - Faworytem są gospodarze, jeżeli jednak zagramy tak, jak u siebie, to możemy sprawić niespodziankę i popsuć wieczór kibicom warszawskiej drużyny. Przed rokiem wyrzuciliśmy z Ligi Europy Broendby. Teraz to samo chcemy uczynić z Legią - zapowiada Hadzić.