Legioniści zaczęli mecz od ataków, już w 7. minucie wykonywali rzut karny po tym, jak sfaulowany pod bramką gości został Robert Bartczak. Michał Kopczyński "jedenastki" jednak nie wykorzystał - strzelił zbyt blisko środka bramki, bramkarz Omegi zatrzymał
piłkę.
Potem mecz się wyrównał - Omega kontratakowała i cofała się na własną połowę, legioniści mieli problem ze sforsowaniem ich defensywy. Do przerwy było 0:0, ale już w jednej z pierwszych akcji drugiej połowy Legia strzeliła gola - Peterson zszedł ze skrzydła do środka, minął obrońcę i łatwo pokonał bramkarza.
Omega próbowała wyrównać, Oliwier Wienczatek musiał obronić m.in. strzał przewrotką jednego z rywali. Ale po nieco ponad kwadransie to Legia strzeliła gola na 2:0 - tym razem po stałym fragmencie gry. Z lewej strony piłkę wrzucił Bartczak, a głową bramkarza Omegi pokonał Alan.
W końcówce legioniści mieli jeszcze kilka akcji, w których mogli powiększyć prowadzenie, ale ich strzały były nieskuteczne.
- Obie bramki zdobyli Brazylijczycy, ale ja szczególnie zadowolony jestem z Petersona, który był jednym z najlepszych na boisku - ocenił trener rezerw Legii Dariusz Banasik. - Alan lepiej zagrał w poprzednim spotkaniu, dziś wydawał się trochę zdekoncentrowany i zdarzały mu się głupie błędy. Natomiast ładnie wszedł na stały fragment gry i dobrze uderzył głową - dodał trener.
Po pięciu meczach Legia ma osiem punktów i zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Prowadzi Lechia
Tomaszów Mazowiecki, która ma o pięć punktów więcej.
Legia II Warszawa - Omega Kleszczów 2:0 (0:0): Peterson (48.), Alan (72.).
Legia II: Wienczatek - Misiak, Cichocki, Alan, Prusinowski - Bogusławski (46. Mizgała), Bartczak (85. Wróbel), Kalinowski (46. Tomasiewicz), Kopczyński, 18. Peterson - Arak (64. Anczewski).
Warszawa.sport.pl na Facebooku. Dołącz do nas!