Zobacz skrót meczu Legii z Lechem »
W 44. minucie spotkania Rybus został usunięty z boiska przez sędziego Mirosława Góreckiego, za bezmyślny faul na Sergieju Kriwcu. Pół godziny wcześniej popchnął Henriqueza stojącego w murze, za co obejrzał pierwszą żółtą kartkę. - Nic mi nie odbiło, każdy popełnia błędy, ja taki zrobiłem i za to zapłaciłem - bronił się piłkarz Legii.
Przez całą pierwszą połowę między Rybusem, a Henriquezem dochodziło do ostrych starć. Znalazło to swoje odbicie kilkadziesiąt minut po meczu, gdy przy wyjściu z szatni miała miejsce mało przyjemna sytuacja. Obrońca Lecha zaczął pokrzykiwać na Rybusa, a ten ruszył w jego kierunku. Do eskalacji konfliktu nie dopuścili koledzy klubowi legionisty, którzy rozdzielili obu walczących.
- Przegrał mecz, to się rzuca. Nie wiem, o co mu chodziło - tak opisał całą sytuację 21-letni pomocnik.