W 24 meczach Ponitka rzucał po 12,5 punktu na mecz i miał 4,2 zbiórki. Najczęściej trafia z bliska (58 proc. skuteczności za dwa), ma problemy z dystansu (28 proc. za trzy). - Jego najważniejszy problem to rzut z dystansu. Rozmawiałem o tym z Mateuszem podczas Meczu Gwiazd i mówił mi, że trochę zmienił technikę. On nad tym pracuje - mówi Noculak.
- Najważniejsza dla jego rozwoju jest poprawa rzutu, bo w obronie - w stosunku do dwóch lat czy roku wstecz - już jest postęp. Ale z takimi parametrami, jakie ma, musi być także strzelcem z dystansu - zdobywać punkty nie tylko z kontry czy z półdystansu, ale także rzucać z daleka - tłumaczy były trener.
- Uogólniając, to najlepsi polscy juniorzy pokazali, że w ekstraklasie mogą grać - dodaje Noculak. - Nie odnoszę do poziomu ligi, do narzekań na jego temat - to nie ma znaczenia. Ponitka, Przemek Karnowski, Michał Michalak i Piotr Niedźwiedzki to tej ligi weszli i w niej grają. Szczególnie pierwsza trójka.
- Ponitka jest najbardziej z tej grupy najbardziej uzdolnionym fizycznie graczem i może w lidze pokazać najwięcej. Tego się spodziewaliśmy i tak się stało - jeśli chodzi o zdobywanie punktów i zbiórki to on jest wyróżniającym się graczem.
- Miał kilka szalenie widowiskowych akcji, ale od dawna wiemy, że on to potrafi. Mateusz nie czuje lęku, nie ma kompleksów - ma za sobą występy w najważniejszych rozgrywkach młodzieżowych, grał na światowym poziomie i psychikę ma taką... No, właściwą do rywalizacji w zawodowym sporcie - on się po prostu nie boi - mówi Noculak.
Czy widzi u Ponitki cechy lidera zespołu? - Trudno to oceniać, on jest jeszcze młody. Ale Mateusz może dać impuls zdobywając punkty, także w trudnych sytuacjach. Może być przewodnikiem stada. Ma cechy, które zbliżają go do tej roli - nie odpuszcza, zdobywa punkty w trudnych sytuacjach. Ale żeby go ocenić pod kątem roli lidera, musi zacząć grać w silniejszej drużynie.
Gdzie, zdaniem Noculaka, powinien grać Ponitka w przyszłym sezonie? - Uważam, że lepszy zespół w Polsce, w którym będzie miał 18-20 minut gry, to dobre rozwiązanie - mówi ekspert TVP Sport. - Mateusz powinien grać w drużynie, która walczy o mistrzostwo lub gra w pucharach, co właściwie się pokrywa i w Polsce jest to wąska grupa...
- Moim zdaniem powinien zostać w polskiej lidze. W czołowym zespole miałby szanse rozwinąć to, co potrafi lub ujawnić to, czego jeszcze nie pokazał. Jak pójdzie zagranicę to jeszcze lepszego zespołu, to może za długo siedzieć na ławce i tego nie ujawnić - uważa Noculak.
Politechnika z Ponitką w składzie skończyła pierwszy etap rozgrywek z bilansem 6-18 na przedostatnim miejscu. Drugi etap warszawiacy rozpoczną w sobotę,
25 lutego, od wyjazdowego meczu ze Śląskiem we
Wrocławiu. Teoretycznie Politechnika ma szansę na awans do play-off, ale będzie to szalenie trudne.